Bez zawieszonego za kartki Rafała Grodzickiego, ale za to z powracającymi do składu Dudu i Krzysztofem Ostrowskim przystąpi do meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała drużyna Śląska Wrocław. Spotkanie rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.
Przed tygodniem wrocławianie, choć mieli zdecydowaną przewagę, przegrali na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz 0:1 i stracili szanse na awans do pierwszej ósemki piłkarskiej ekstraklasy. Oznacza to, że podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego będą w tym sezonie walczyli o utrzymanie.
– Pojedynek z Zawiszą pokazał, że prezentujemy się z dobrej strony. Chciałbym zwrócić uwagę, że mieliśmy bardzo trudny terminarz gier z czterema meczami wyjazdowymi do trudnych przeciwników. Z Zawiszą w Bydgoszczy przegrała przecież Legia Warszawa – podkreślił szkoleniowiec Śląska.
Do końca pierwszego etapu rozgrywek pozostały jeszcze tylko dwa spotkania – w piątek Śląsk zagra z Podbeskidziem, a 12 kwietnia we Wrocławiu z Lechią Gdańsk. Oba mecze najlepiej byłoby wygrać, żeby drugą rundę sezonu zacząć z jak najwyższego miejsca w tabeli.
Zmiany w defensywie
Do meczu w Bielsko-Białej wrocławianie ponownie przystąpią w zmienionym składzie – głównie za sprawą zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Grodzickiego. Pawłowski zapowiedział już, że jego miejsce zajmie Juan Calahorro, a na ławce rezerwowych usiądzie Oded Gavish. – Każda zmiana składu, zwłaszcza w linii obrony, stanowi problem dla trenera i zespołu. W ostatnim czasie w każdym meczu pauzował ktoś inny: Dudu, Ostrowski czy teraz Grodzicki. Zagrożony jest także Kokoszka – dodał.
Niewykluczone, że w piątek od pierwszej minuty na boisku pojawi się Sebastian Mila. – Widziałem jego ostatnie wyniki i mogę powiedzieć, że są dobre. Wskazują, że znajduje się fizycznie w dobrej formie. Czy wybiegnie na murawę, zadecydujemy dziś lub jutro, ale mogę powiedzieć, że jest bardzo bliski powrotu na boisko – tłumaczył Pawłowski.
Kaźmierczak już trenuje
Na początku tygodnia do treningów z zespołem po zabiegu artroskopii kolana wrócił Przemysław Kaźmierczak. Operacja była niezbędna do usunięcia torbieli, która wytworzyła się pod kolanem piłkarza. Przez ostatnie tygodnie Kaźmierczak przechodził intensywną rehabilitację i ćwiczył indywidualnie.
– Czuję się bardzo dobrze, nic mi nie dolega. Podczas zajęć nie oszczędzam się, bo chcę jak najszybciej wrócić do grania. Mam nadzieję, że już niebawem będę mógł pomóc drużynie w walce o ligowe punkty – podkreśla Kaźmierczak.
Dotychczas Śląsk grał z Podbeskidziem 14 razy. Siedem spotkań zakończyło się zwycięstwem wrocławian, padło 5 remisów, a 2 razy wygrywała drużyna z Bielska-Białej.
(źródło: sportgame.com.pl)
mic