Rozgrywający Tomasz Ochońko, który był jednym z najważniejszych punktów Śląska podczas awansu z pierwszej ligi do ekstraklasy, wraca do Wrocławia. Ma być wsparciem dla Roberta Skibniewskiego i zagra już w niedzielnym meczu z AZS Koszalin.
Ochońko sezon rozpoczął w Stali Ostrów, gdzie był nie tylko liderem, ale także czwartym najlepszym strzelcem na zapleczu ekstraklasy ze średnią 16 punktów. Gdy okazało się, że ekipa z wielkopolski nie awansuje do play-off, władze klubu zdecydowały się rozwiązać kontrakt z rozgrywającym.
– Byliśmy zainteresowani Tomkiem od momentu, kiedy ze składu wypadł nam Danny Gibson. Wiedzieliśmy, że Robert Skibniewski pozostaje jedynym rozgrywającym w składzie i musimy go jakoś wzmocnić. Ekipa z Ostrowa do ostatniej ligowej kolejki zachowywała jednak realne szanse awansu do play-off, dlatego wcześniejsze przejście Tomka do Śląska nie wchodziło w grę – tłumaczy Maciej Szlachtowicz, menedżer wrocławskiej ekipy.
Ochońko wystąpi już w najbliższym meczu Śląska z AZS Koszalin, ale wkomponowanie zawodnika w zespół nie będzie wielkim problemem. – Tomek doskonale zna się z wieloma zawodnikami, bo przecież grali razem. Jego zalety są natomiast znane trenerom, a sam zawodnik jest też w ciągłym treningu i z pewnością będzie w stanie odciążyć Roberta – dodaje Szlachtowicz.
Skibniewski w ostatnich dwóch meczach spędził na parkiecie niewiarygodne 90 minut. Postawa rozgrywającego, odkąd przejął rolę lidera Śląska na parkiecie, jest wręcz niewiarygodna. Paradoksalnie i z uśmiechem w tej sytuacji należy spytać, czy przyjście Ochońki do zespołu nie zaszkodzi świetnej grze "Skiby". Ten ostatni zwykle notuje rewelacyjne występy, kiedy nie ma kto go zastąpić.
Mecz AZS – Śląsk zostanie rozegrany 6 kwietnia w Koszalinie o godzinie 18:00.
(źródło: sportgame.com.pl)
SR/mic