Dorota: Pamiętam, że wszystkie dziewczynki to robiły. Nawet ostatnio, gdy spotkałyśmy się z koleżankami, to się ich zapytałam: „A pamiętacie widoczki?”, a one: „Pewnie, że tak!”. Ale po co my je robiłyśmy? Po nic, tak – dla zabawy, żeby było ładnie. Wtedy dużo różnych rzeczy można było znaleźć na podwórkach: szkiełka, kafle itp. Kopało się mały dołek: do środka trzeba było dać coś kolorowego, tak aby było błyszcząco i świecąco: szkiełka, papierki etc. Na koniec zakrywało się kawałkiem szkła, a następnie zasypywało piaskiem. Potem ten piasek odgarniało się ręką. Był piękny widoczek!