W ostatnim meczu o punkty wrocławianie pokonali u siebie po dobrym meczu Górnika Zabrze 2:0, a wykorzystując przerwę w rozgrywkach zmierzyli się w towarzyskim spotkaniu z trzecioligowym MKS Oława wygrywając 6:1. Trener Śląska Tadeusz Pawłowski przyznał jednak, że tego typu przerwy w rozgrywkach ligowych wybijają z rytmu.
– Po meczu z Górnikiem wolałbym od razu zagrać z Legią. Sparing w Oławie pozwolił nam na zachować meczowy rytm, ale takie spotkania to jednak nie to samo, co rywalizacja o punkty – mówił trener.
Teraz wrocławian czeka bardzo trudne spotkanie, a Pawłowski zaznaczył, że Legia to zespół, przed którym trzeba mieć respekt. – To przecież aktualny mistrz Polski, który ma w składzie wielu klasowych zawodników, ale ja patrzę przede wszystkim na swój zespół, który w ostatnim czasie prezentuje bardzo dobrą formę. W Warszawie chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik – podkreślił.
Legia będzie chciała zrehabilitować za porażkę 1:2 w ostatnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pawłowski jest przekonany, że rywale wyjdą na boisko w najmocniejszym składzie. – Trener Legii Henning Berg nie pozwoli sobie na żadne eksperymenty. Nie ujmując nic Podbeskidziu, to Śląsk jest jednak mocniejszym przeciwnikiem – dodał.
A w jakim składzie wystąpi drużyna ze stolicy Dolnego Śląska? Pawłowski zapowiedział, że w stosunku do meczu z Górnikiem zmian będzie raczej niewiele. Po raz kolejny w obronie zagra zapewne Tomasz Hołota, a w ataku pojawi się Mateusz Machaj.
– Wiemy, jakie czeka nas spotkanie. Jeśli rywale będą chcieli atakować od samego początku, to będziemy mieli więcej szans na kontry, a jeśli będą z nami prowadzili otwartą grę, to postaramy się zagrać bardziej ofensywnie – zapowiedział Machaj.
A po meczu bieg na jedną milę!
Bezpośrednio po meczu w Warszawie drużyna Śląska wróci do Wrocławia, a zawodników i trenerów będzie można spotkać w niedzielę na Stadionie Olimpijskim. Odbędzie się tam bowiem Bieg Rodzinny Śląska Wrocław, w którym udział mogą wziąć całe rodziny. To jedna z imprez towarzyszących 32. Wrocław Maratonowi.
W Biegu Rodzinnym wszyscy chętni będą mieli do pokonania dystans mili olimpijskiej (1609 metrów) i poza fantastycznymi wspomnieniami otrzymają również atrakcyjne upominki - pamiątkowe koszulki i vouchery na spotkania Śląska.
– Jeśli tylko, któryś z zawodników nie będzie kontuzjowany po meczu z Legią, to weźmie udział w niedzielnym biegu. Pobiegną także członkowie sztabu szkoleniowego i pracownicy klubu. Ja wystartuję z numerem 1947. Mam nadzieję, że ten bieg stanie się cykliczną imprezą – powiedział trener Pawłowski.
Zgłoszenia do Biegu Rodzinnego Śląska Wrocław przyjmowane będą do 14 września w godzinach otwarcia sekretariatu biegu, który mieści się w pokoju 55 przy al. Ignacego Jana Paderewskiego 35.
Udział w biegu jest bezpłatny, a więcej informacji o nim można uzyskać telefonicznie pod numerami 71 733 40 94 oraz 571 351 026, a także na stronie www.wroclawmaraton.pl.
Zawody rozpoczną się o godz. 9.15, czyli kwadrans po tym jak na trasę wybiegną maratończycy.
mic