Chyba nikt nie spodziewał się, że wygrana wrocławianek w spotkaniu z nie najsilniejszymi przecież rywalkami będzie ich kosztowała tak wiele wysiłku i osiągnięta zostanie po wcześniejszej obronie czterech meczboli.
Gdy Impelki w czwartej partii prowadziły 14:10 wydawało się, że mimo wcześniejszej wpadki w drugim secie, zainkasują planowe 3 punkty. Tymczasem nie minęło wiele minut, a drużyna gości prowadziła już 18:16, by wygrać seta do 21. Świetnie w zespole Legionovii spisywała się uważana za wielką nadzieję polskiej siatkówki Malwina Smarzek, która dzień wcześniej „katowała” zagrywką wrocławski zespół występujący w Młodej Ekstraklasie. Dziś z przyjęciem mocno bitej przez nią piłki, miały także kłopoty seniorski wrocławskiego zespołu.
Kroku dotrzymywała Smarzek kanadyjska środkowa Jaimie Thibeault, która czarowała wszystkich nie tylko bardzo dobrą grą, ale także promiennym uśmiechem, który praktycznie przez cały mecz nie opuszczał jej oblicza.
W tie-breaku także lepiej prezentowały się zawodniczki gości prowadzone przez będącego z zespołem od 8 dni szkoleniowca Ettore Guidettiego. Legionovia prowadziła 8:5, lecz w tym momencie nastąpił okres kapitalnej gry Hany Cutury. Chorwatka zdobyła kolejnych 6 punktów, ale zawodniczki gości nie zamierzały rezygnować i to one po kilku minutach prowadziły 14:12.
Dzięki Joannie Kaczor wrocławianki doprowadziły do wyrównania, a potem nastąpiła niesamowita końcówka na przewagi, którą Impel zakończył zwycięsko, po odbitym od bloku ataku Beritt Kauffeldt.
MVP spotkania została wybrana #AsiaKaczor! Asia zdobyła 31 punktów (26 atakiem, 4 blokiem, 1 as serwisowy)! Graty! pic.twitter.com/X1v3DMRu08
— Impel Wrocław (@goimpelwroclaw) luty 11, 2015 – Cieszę się z wygranej, ale jestem rozczarowany, że moje podopieczne nie do końca były skoncentrowane na grze. Popełniły bardzo dużo prostych błędów. Z drugiej strony za nami jest szalenie wyczerpujący miesiąc i rozumiem swoje zawodniczki, że może brakować im sił – wyjaśniał Tore Aleksandersen.
Niektórzy podczas dzisiejszego spotkania podejrzewali, że może to być ostatni mecz Norwega w roli szkoleniowca wrocławskiej drużyny. – W ogóle nie rozważamy takiego tematu – twierdzi prezes klubu Jacek Grabowski.
Impel Wrocław – SK bank Legionovia Legionowo 3:2 (25:20, 21:25, 25:13, 21:25, 19:17).
Impel: Gryka 1, Mroczkowska 13, Kąkolewska 9, Czutura 20, Kauffeldt 7, Kaczor 31, Sawicka (libero) - Hagglund 4, Kwiatkowska, Topić 3.
Legionovia: Bechis, Smarzek 22, Paszek 12, Wójcik 17, Thibeault 14, Połeć 2, Wysocka (libero) - Gajewska, Szymańska 1, Bociek, Pietraszkiewicz (libero).
