W środę o godz. 18.00 siatkarki wrocławskiego Impela zmierzą się w Dąbrowie Górniczej z tamtejszym Tauronem, w pierwszym meczu o awans do Final Four Pucharu Polski. Wrocławianki chcą zdobyć to trofeum.
W tym sezonie siatkarki ze stolicy Dolnego Śląska walczą na trzech frontach. Przed tygodniem awansowały do półfinału Pucharu Challenge, gdzie czeka je dwumecz z tureckim Besiktasem Stambuł. W lidze zajęły trzecią pozycję i w pierwszym rundzie play-off walczyć będą z zespołem Muszynianki Muszyna.
Jednak emocje czekają kibiców żeńskiej siatkówki już w najbliższą środę w rozgrywkach Pucharu Polski. Wrocławianki zagrają z Tauronem, z którym w lidze dwukrotnie wygrały. W listopadzie na wyjeździe 3:2, a w styczniu u siebie 3:1. Teraz siatkarki Impela, chcą ten wynik powtórzyć.
– W tym sezonie są trzy trofea do zdobycia i o każde będziemy walczyć. Najbliższa możliwość to zdobycie Pucharu Polski. Wierzę, że uda nam się awansować do Final Four tych rozgrywek, a potem postaramy się je wygrać. Innych rozgrywek także nie odpuszczamy. Też chcemy być w nich najlepsze – mówi libero wrocławskiego zespołu Dorota Medyńska.
Rewanż z dąbrowiankami pierwotnie był planowany na najbliższą niedzielę i jak dotąd termin meczu nie został oficjalnie zmieniony, chociaż nie jest wykluczone, że spotkanie to zostanie jednak przełożone na poniedziałek (24 lutego).
Chcąc przystąpić do rewanżu w jak najlepszych nastrojach, mecz w Dąbrowie najlepiej byłoby wygrać. Wówczas nie trzeba będzie odrabiać żadnych strat, bowiem o awansie decyduje w pierwszej kolejności liczba zwycięstw, w następnej ilość wygranych setów, a w ostateczności lepszy stosunek małych punktów.
Trener Impelu Tore Aleksandersen może mieć jednak mały problem, bowiem najprawdopodobniej nie będzie mógł jeszcze skorzystać z Agnieszki Kąkolewskiej, a jak pokazały wcześniejsze mecze jej brak to spore osłabienie wrocławskiego bloku.
(źródło: sportgame.com.pl)
Andrzej Lewandowski/mic