Kamil: Ogród przed wojną wyglądał inaczej. Faktycznie był ogrodem. Teraz to jest takie puste pole. Podczas oblężenia Wrocławia stacjonowała tam artyleria przeciwlotnicza. Słyszałem kiedyś historię Pani, która mieszkała kiedyś w kamienicy przy ul. Mierniczej. Widziała ogród z okna. Opowiadała, że znajdowały się tam (najprawdopodobniej) działka 20 mm, czyli czterolufowe szybkostrzelne działka, obsadzone przez Hitlerjugend. Pani wspominała, że byli to bardzo młodzi chłopcy. Wszyscy się ich bali, choć bronili mieszkańców przed nalotami samolotów. Chłopcy byli zestresowani i czasem goniąc pociskami samoloty, strzelali też w dachy kamienic. Po czymś takim cała ulica stawała w płomieniach. Ludzie byli w piwnicach. Budziło to niemałą grozę.