Dziewięć osób zatrzymali wrocławscy policjanci w sprawie zniszczenia kontenerów dla bezdomnych na Tarnogaju. O incydencie informowaliśmy 19 stycznia. W czterech barakach wybito szyby i pourywano klamki.
– Przez ostatnie dwa dni prowadziliśmy zatrzymania w tej sprawie. Podejrzanych jest dziewięć osób w wieku od 14 do 19 lat – mówi st. asp. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji, i dodaje, że wszyscy mieszkają na Tarnogaju i w okolicy
Nieletni zostali przesłuchani przez policjantów i wrócili do domów. O ich losach zdecyduje Sąd Rodzinny. Osoby pełnoletnie zostaną w czwartek doprowadzone do prokuratury. Mogą usłyszeć zarzuty zniszczenia mienia. Grozi im za to do 5 lat więzienia. Nie wiadomo, czy prokuratura zdecyduje się na postawienie zarzutów zniszczenia mienia na tle narodowościowym.
Kilka dni temu informowaliśmy, że gmina przygotowuje dodatkowe, ogólnodostępne miejsca noclegowe dla bezdomnych. Około 40 łóżek planowano w dwóch lokalizacjach – przy ul. Traugutta i właśnie przy ul. B. Bogedaina na Tarnogaju, na terenie przylegającym do schroniska dla mężczyzn, które prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Część mieszkańców osiedla obawia się, że trafią tam rumuńscy Romowie z nielegalnego koczowiska przy ul. Kamieńskiego. Rada Osiedla rozpoczęła akcję zbierania podpisów przeciwko kontenerom i Romom.
– Gmina Wrocław nie planuje i nigdy nie planowała przesiedlenia rumuńskich Romów na Tarnogaj ani w żadną inną część miasta. Dodatkowe miejsca powstały tam, gdzie od lat prowadzone są działania pomocowe dla bezdomnych. Mieszkańcy koczowiska, tak jak wszyscy bezdomni, zawsze mieli możliwość skorzystania z miejsc w noclegowniach na dokładnie takich samych zasadach, jak inni potrzebujący – mówi Anna Bytońska z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Gmina zdecydowała, że po oszacowaniu kosztów, kontenery zostaną wyremontowane.
jr