Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Mateusz Waligóra ma już na swoim koncie kilka wypraw ekstremalnych. Jako pierwszy człowiek w historii przeszedł samotnie, bez wsparcia z zewnątrz, mongolską część Pustyni Gobi. Pokonał też piechotą norweski płaskowyż Hardangervidda i szlak Wisły.
Ekstremalna wyprawa Mateusza Waligóry na biegun południowy
W połowie listopada wyruszył samotnie na nartach na podbój bieguna południowego. Od przeszło miesiąca codziennie zmaga się samotnie z przeszywającym mrozem, „whiteoutem”, czyli białą ciemnością i gwałtownym wiatrem.
Co jest najtrudniejsze podczas tak ekstremalnej, samotnej wyprawy? „Myślę, że jednym z najtrudniejszych wyzwań wypraw pustynnych i polarnych jest niematerialność celu – napisał na Facebooku. - Gdy wspinasz się na wysoką górę, niemal każdego dnia widzisz swój cel, punkt, do którego dążysz. Idąc na nartach przez Antarktydę, gdy ze względu na whiteout nie widzisz niczego wokół, twoja determinacja musi być ogromna. Nie zobaczysz celu przez dwa miesiące codziennej wędrówki. Ale on jest. Wiesz o tym. Niesiesz go w sobie”.
Zobacz w galerii zdjęcia z wyprawy Mateusza Waligóry na biegun
21 grudnia, podczas 34. dnia wyprawy podróżnik napisał na Facebooku: „Dotarłem do połowy drogi do bieguna! Ponad 650 kilometrów za mną, jestem już na 85. stopniu S! Wytrwałem".
Wigilia na Antarktydzie. „To będzie dla mnie trudny czas”
Zapytaliśmy Mateusza Waligórę, jak będą w tym roku wyglądały jego święta Bożego Narodzenia na Antarktydzie.
Podróżnik dodaje, że w tak ekstremalnych warunkach i przy takim wysiłku najlepiej, żeby jedzenie było i słodkie, i tłuste, „bo to jest tutaj w cenie”. Dodaje też, że podczas Wigilii w jego namiocie wybrzmią kolędy Mazowsza.

Święta daleko od domu i życzenia na Nowy Rok
W przeszłości spędzał już święta poza domem - w Kolumbii, Chile, Argentynie. - Ale spędzałem je z moją żoną i nie czułem się wtedy bardzo samotny - mówi. - Były to - w sensie duchowym - chyba najlepiej przeżyte święta, bo pozbawione tej otoczki związanej z tradycją, pozbawione tego suto zastawionego stołu, choinki. Ale w sensie duchowym przeżywaliśmy je bardzo mocno. Były to święta wyjątkowe. Myślę, że te w drodze na biegun południowy również zapamiętam na długo - dodaje.
Zapytaliśmy podróżnika, czego możemy mu życzyć w Nowym Roku.
Niech się spełni! Trzymamy kciuki i życzymy wszystkiego najlepszego!