Nieznany dotąd sprawca po godzinie 18 poinformował jednego z menadżerów, że w restauracji McDonald's wybuchnie bomba. Ten natychmiast zadzwonił na policję. W związku z tym, że nie wiadomo było w której konkretnie restauracji ma dojść do ewentualnego wybuchu, policja wytypowała do ewakuacji prawie wszystkie. Akcja miała charakter ogólnopolski.Tylko we Wrocławiu i okolicach jest około 20 takich restauracji. Między innymi w Rynku, przy ul. Bardzkiej, Krzywoustego, pl. Grunwaldzkim, przy ul. Mińskiej i al. Karkonoskiej, ale także w dużych centrach handlowych.Policjanci i strażacy ewakuowali ludzi z tych miejsc. W Galerii Dominikańskiej, gdzie znajduje się tali lokal ewakuacja dotyczy całego budynku. Wszyscy klienci musieli wyjść przed galerię. W Magnolii zarządca centrum zdecydował się ewakuować tylko restaurację. Podobnie postąpił zarządca C.H. Borek przy al. Hallera. Klienci zostali również w Galerii Sky Tower, tam także ewakuowano jedynie restaurację McDonald's. - Chciałem coś zjeść po pracy pojechałem na ul. Bardzką, po chwili pojawiła się policja, wszyscy wyszli, zgasły światła. Pojechałem na Niskie Łąki tam też już była policja. Zawzięcie poszukując jedzenia wybrałem kolejny cel: sieciówkę z kurczami w Galerii Dominikańskiej, a tutaj cały budynek zamknięty - opowiada Marcin Maras, sprzedawca ze sklepu motoryzacyjnego. Około podziny 22 służby zakończyły całą akcję, obyło się bez udziału saperów. Policja prowadzi dochodzenie. Trudno w tej chwili oszacować koszty akcji ewakuacyjnej i straty handlowców poniesione z tego tytułu.