Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Piechotą na Śnieżkę z Wrocławia
Michał Gałęza zmierzy się z wyzwaniem nietypowym. Zaplanował marsz na Śnieżkę i zamierza tego dokonać w 24 godziny, ruszając ze swojego domu na osiedlu Huby. Czy to jest w ogóle możliwe?
Trasa została wybrana i zaplanowana na 15 lipca. Poprowadzi drobnymi ścieżkami przez Kąty Wrocławskie, Mietków, Żarów, Jaworzynę Śląską, Ciernie, Świebodzice, Pełcznicę czy Kamienną Górę. Został do spakowania plecak, prowiant i napoje. O formę podróżnik zadbał już wcześniej. To pasjonat. Trenuje, maszeruje i wspina się.
– Ogólnie dużo trenuję od dłuższego czasu. Na przełomie kwietnia i maja samych przewyższeń mam ponad 9000 m. Przez mniej niż 30 dni stanąłbym wyżej niż Mt. Everest – zaznacza Michał Gałęza.
Nie dla sławy – a po pomoc i refleksję
Wyzwanie marszu na Śnieżkę robi wrażenie, ale podróżnika motywuje chęć pomocy chłopakowi, który uległ tragicznemu wypadkowi.
Zwyczajne poślizgnięcie się i upadek z dużej wysokości spowodował, że 20-letni Kuba doznał poważnego urazu głowy. Jest przykuty do łóżka. Na granicy śmierci i życia. Chłopak ma tak uszkodzony mózg, że nie wie, że żyje.