Dowodem na to jest nagranie z dyktafonu, który włożyła dziecku do tornistra zaniepokojona matka. Potem powiadomiła dyrekcję.
W szkole od poniedziałku jest dwóch pracowników kuratorium, którzy sprawdzają, czy w szkole przestrzegane były przepisy.
– Kontrola będzie kontynuowana przez kilka dni, gdyż kurator chce jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy. Przede wszystkim interesuje nas, jak był sprawowany nadzór pedagogiczny w szkole – mówi Janina Jakubowska, rzeczniczka kuratorium. Chodzi o to, czy dyrektor szkoły wiedziała o tym, jakie metody stosuje nauczycielka zerówki. – Ponieważ to przede wszystkim dyrektorzy odpowiadają za to, co dzieje się w szkole – podkreśla Janina Jakubowska i dodaje, że do kuratorium nie wpłynęła żadna skarga w tej sprawie. We wtorek w kuratorium zdecydowano też o kontroli dotyczącej sprawowania nadzoru nad awansem zawodowym nauczycielki. Natychmiast po nagłośnieniu sprawy, nauczycielka została zawieszona w wykonywaniu czynności zawodowych. We wtorek w szkole pracował z dziećmi pedagog, w środę w szkole z uczniami spotka się psycholog.
Sytuację w szkole bada też wrocławska prokuratura, która po doniesieniach medialnych wszczęła postępowanie z urzędu. Zbiera relacje rodziców, analizuje nagrania i sprawdza, jakie dzieci zostały pokrzywdzone. Sprawą zajęło się też Ministerstwo Edukacji i władze gminy Długołęka.
Janina Jakubowska przypomina, że w kuratorium oświaty działa uczniowski telefon informacji oświatowej: tel. 0605 588 850 – to rodzaj telefonu zaufania, pod który mogą również dzwonić rodzice, jeśli są np. zaniepokojeni sytuacją w szkole czy przedszkolu swojego dziecka. Można też przyjść osobiście (do godz. 17.00 pracuje wizytator) i przekazać skargę.