Do bohaterskiej akcji doszło w niedzielę, 18 sierpnia, przy placu Jana Pawła II we Wrocławiu.
- Matka machała rękoma, była bardzo przerażona. Zatrzymałem autobus i podbiegłem do niej. Pytałem, co się stało, a kobieta próbowała mi wytłumaczyć, że dziecko coś jadło, może bułkę czy pieczywo, piło wodę, a teraz zaczyna się dusić. Zobaczyłem, że chłopiec traci przytomność, więc od razu zacząłem go oklepywać - relacjonuje pan Marcin.
Dziecko nie nawiązywało żadnego kontaktu, więc kierowca kontynuował akcję ratunkową aż do przyjazdu karetki. Niestety, piesi na ulicy nie reagowali na dramatyczną sytuację. Jedynie pasażerka autobusu wezwała pomoc medyczną. Po przyjeździe ratowników, chłopiec został im przekazany.
Wielu obserwatorów, nikt nie pomagał
- Ludzie przechodzili obok, niektórzy stali i po prostu patrzyli na całą sytuację. Może nie wiedzieli, jak się zachować w takiej sytuacji. Ja działałem instynktownie. Nogi miałem jak z waty, ale wiedziałem, że muszę pomóc. Sam mam trzyletnie dziecko, więc nie mogłem być obojętny - dodaje pan Marcin.
Kierowca podkreśla, że w takich momentach nie ma czasu na zastanawianie się. Każda sekunda ma znaczenie.
Chłopiec ma się dobrze
Chłopiec ma rok i dziesięć miesięcy, nazywa się Kyrylo. Dziś jest zdrowym, pełnym energii dzieckiem, jednak emocje związane z tamtym dniem wciąż są silne. - Nie chcę o tym opowiadać, bo to dla mnie trudne wspomnienia. Już podziękowałam kierowcy za uratowanie mojego syna, ale na tym chciałabym skończyć - mówi pani Yana, matka chłopca.
Prezes MPK, Witold Woźny, skomentował ten dramatyczny incydent:
- To zdarzenie poruszyło nas wszystkich, ale co najważniejsze, zakończyło się happy endem i pełnym sukcesem. Pan Marcin wykazał się niezwykłą odwagą. Dziś możemy z dumą mówić o tym, że działania, które podejmujemy w MPK z naszymi pracownikami, przynoszą tak wymierne efekty, a nasi pracownicy jako pierwsi podejmują szybkie i skuteczne działania.
Pierwsza pomoc to najważniejsze szkolenie każdego z nas!
Beata Nawrotkiewicz z Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego przypomina o działalności Wrocławskiej Akademii Pierwszej Pomocy.