Babcia Ludmiła z wnuczkami jechała i szła piechotą do stolicy Dolnego Śląska z Krzywego Rogu na Ukrainie przez prawie trzy dni. To 1350 km. Rosyjskie bomby spadły na ich miasto już w pierwszy dzień wojny. Teraz mieszkają we Wrocławiu i powoli czują się w nim coraz bardziej swojsko. Jak Wrocław pomaga uchodźcom z Ukrainy, przeczytasz w tym numerze biuletynu.